Chopin na wiele sposobów
Czy po trzech tysiącach imprez znamy kompozytora lepiej, czy też mamy go absolutnie dosyć
To przypadek, ale znamienny, że Rok Chopinowski zaczął się wrocławską premierą powstałej 100 lat temu we Włoszech opery o polskim kompozytorze, na finał Teatr Wielki w Łodzi wystawił „Kochanków z klasztoru Valldemosa”, o pobycie Chopina na Majorce. Obie opery próbują wpasować kompozytora w inną konwencję, chętnych zaś do podobnych działań nie brakowało.
Wśród 3000 imprez 2010 roku wiele wymyślono po to, by udowodnić, że genialny Fryderyk po przeróbce pasuje na każdą okazję. Nawet stołeczne noworodki zaczęto obdarowywać śpioszkami z jego podobizną.
Fortepian najlepszy
Był zatem Chopin śpiewany i tańczony, klasyczny i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta