Skradzione skrzydła św. Michała
W jednym ze swoich „Esejów wędrownych” (Unia, Katowice 2006) Włodzimierz Paźniewski konstatuje: „Przeszłość i tradycje są nadal kłopotliwym tematem we Lwowie, choć werbalnie każdy chętnie przyzna, że bogata kultura żywi się różnorodnością”.
Niestety, „24 sierpnia – wspomina Paźniewski – gdy Ukraina obchodziła święto niepodległości, przekonałem się, jak bezbronny i samotny jest Lwów i jego tradycje, wydane na pastwę akademii, capstrzyku czy okolicznościowego przemówienia, które nie przybliżają do prawdy, lecz raczej czynią z niej wygnańca; nie budują mostów, za to wzmagają napięcie. Myślałem o tym na dawnych Wałach Hetmańskich, dziś prospekcie Wolności, gdzie obok flag żółto-niebieskich łopotały sztandary czerwono-czarne, a po deptaku kroczyli dziarsko podstarzali weterani UPA i strzelcy siczowi w czarnych i zielonych mundurach, w charakterystycznych czapkach typu mazepinka”.
Cóż, Wały Hetmańskie już dawno przestały być miejscem, gdzie – jak pisał Franciszek Jaworski („Lwów stary i wczorajszy”, Lwów 1910) – „... przyjdzie przechodzień, poduma, czy naprawdę król Jan III dosiadał konia w ciężkim kontuszu i żupanie, jak to jest wyrażone na pomniku,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta