Aktor robi swoje
28-letni Marcin Hycnar zagra tytułową rolę w „Lorenzacciu” w Narodowym
O najsłynniejszej sztuce Alfreda de Musseta, znanej m.in. z telewizyjnej inscenizacji Laco Adamika z Jerzym Stuhrem i Jerzym Radziwiłowiczem, mówi się, że to Hamlet XIX wieku. Z naszej perspektywy robi wrażenie francuskiego „Konrada Wallenroda".
– Musset pokazuje, że w sprawowaniu władzy nie ma przełomów, a jej ciągłość bierze się również stąd, że zarówno ci, którzy ją oddają, jak i przejmują, są uwikłani w zło – mówi Marcin Hycnar. – Mnie jednak zawsze bardziej od idei czy historiozofii interesują ludzie. Lorenzo ma wiele wspólnego ze współczesnymi młodymi ludźmi, który się pogubili. Swego czasu mieli nawet jakieś ideały, w które wierzyli, ale w skomplikowanych życiowych okolicznościach zboczyli z drogi. Dziś często dochodzi do manipulacji młodymi ludźmi, gdy kończą studia albo pojawiają się w wielkim mieście, gdzie są wielka konkurencja i przeróżne układy. Chcąc nie chcąc, wchodzą w nie, obiecują sobie, że to już ostatni raz, a wkrótce wszystko na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta