Kabaretowa improwizacja w tonacji Dż
Związki między nimi były dość pobieżne – ot, działają w jednym mieście. Postanowili jednak ten stan zmienić. Stworzyli koalicję, by bawić widzów innym niż dotąd sposobem. Jakim? Przekonają się ci, którzy dziś o godz. 20 przyjdą do Bratniej Szatni w teatrze Studio
Grupa improwizacyjna Dźwięk Dż składa się z przedstawicieli pięciu kabaretów...
Tomasz Podsiadło: O, przepraszam. Agata i jej koledzy są Stadem, Marek – Kompanią...
Zatem pięciu... formacji?
Marek Grabie: Bytów scenicznych.
Ireneusz Popiel: Dźwięk Dż to grupa złożona z mocnej reprezentacji następujących bytów scenicznych: Paralaksa, Zygzak, Fraszka, Stado Umtata i Kompania Grabi.
T.P.: Czyli, niech będzie, kabaretów warszawskich. Ale nie tylko.
Agata Biłas: Jak to nie tylko? Tylko nasza pianistka Ola Galewska nie jest z kabaretu.
T.P.: A Jeżu (Andrzej Jeżowski – przyp.red.)?
A.B.: Jeżu jest z Fraszki.
Zanim ustalicie, kto jest skąd, powiecie, ile osób jest w grupie?
T.P.: 15? 8?
A.B.: No 9,5 tak mniej więcej.
I.P.: Z reguły 8 – 10 osób występuje na scenie.
T.W.: Na liście e-mailingowej jest 12.
A.B.: To do kogo ty jeszcze piszesz?
M.G.: No i wkradła nam się dezinformacja. Ale my w ogóle wychodzimy z dezinformacji.
A.B.: Nie wychodzimy. Cały czas w niej siedzimy.
Tomasz Woźniak: Właściwie o sobie mało wiemy. Spotykaliśmy się często, na kabaretonach na przykład. Ale o życiu prywatnym czy intymnym – dajmy na to Marka – nie mamy pojęcia.
M.G.: Bo ja tobie nic nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta