Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Cała prawda o „trotylu”

17 listopada 2012 | Rzecz o mediach. Dodatek specjalny | Grzegorz Hajdarowicz
autor zdjęcia: Waldemar Kompała
źródło: Fotorzepa

Z uwagą i pokorą obserwuję rozwój sytuacji zapoczątkowany feralną publikacją w „Rzeczpospolitej" autorstwa Cezarego Gmyza. Uważam, że opinia publiczna powinna poznać wszystkie okoliczności tej sprawy. Zwłaszcza w sytuacji, gdy były redaktor naczelny „Rzeczpospolitej" Tomasz Wróblewski próbuje przekonywać, że niesłusznie stał się główną ofiarą tej sprawy. Czyżby?

Wybrałem Tomasza Wróblewskiego na redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej" nieprzypadkowo. Rozglądałem się wcześniej w środowisku, pytałem o opinię kilku przyjaciół i znajomych dobrze zorientowanych w świecie mediów. I zdecydowałem się właśnie na Wróblewskiego. Dodatkowym walorem było jego zapewnienie, że rozumie doskonale pilną potrzebę przebudowania i dostosowania mediów papierowych do nieuchronnie nadchodzących zmian wywoływanych rozwojem Internetu. Dlatego też Tomasz Wróblewski w zorganizowanym przeze mnie wydawnictwie Presspublica zajął pozycję szczególną. Został nie tylko redaktorem naczelnym, ale i wiceprezesem zarządu. Stał się tym samym wydawcą. Wielu krytyków mojej decyzji zdaje się zapominać o tej okoliczności.

Nie jestem, nie byłem i nigdy nie będę wykorzystywał mojej pozycji właściciela do działań cenzorskich. Może dziwić moich krytyków, że nie pytałem o tematy tekstów, nie czytałem ich przed publikacją, nie wpływałem na poruszanie lub nie poszczególnych tematów. Było dla mnie naturalne, że stwarzając Tomaszowi Wróblewskiemu wyjątkowe usytuowanie w Spółce i ustalając z nim precyzyjnie, w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9389

Wydanie: 9389

Spis treści
Zamów abonament