Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Tanie państwo – tak, dziadowskie – nie

27 listopada 2014 | Ciekawa ekonomia
autor zdjęcia: Krzysztof Skłodowski
źródło: Fotorzepa

Polscy politycy, szafując ideą „taniego państwa", sami zapędzili się w kozi róg – pisze prezydent Pracodawców RP.

Andrzej Malinowski

 

Dzisiaj, gdy obserwujemy problemy z wartym 430 tys. zł systemem informatycznym Państwowej Komisji Wyborczej, trzeba się zastanowić, czy idea „taniego państwa" to nie wishful thinking. Bo przecież pomysł był z PR-owego punktu widzenia niezły: odcięcie się od zgnilizny reprezentowanej przez politycznych przeciwników szastających nie swoimi pieniędzmi. Populizm? Oczywiście tak, ale jak opakowany! Nikt nie śmiał przeciwstawiać się oszczędzaniu, a więc oszczędzamy.

Hasło „taniego państwa" padło na podatny grunt. Wtedy to PiS i PO budowały kampanię wyborczą w opozycji do SLD, który z przekąsem nazwano Sojuszem Lewych Dochodów – że pozwolę sobie zacytować Pawła Reszkę z „Tygodnika Powszechnego". SLD odchodził w cieniu afer Rywina i starachowickiej, a polityka kojarzyła się z brudem i korupcją.

Wymyślenie państwa „taniego", uczciwego i skromnego było więc polityczną i moralną koniecznością. Tyle że owa taniość stała się fetyszem. Cięcie na oślep etatów i pensji w administracji, zakaz wydawania pieniędzy na zakup rządowego samolotu, zgoda na budowę drogi dla tego, kto zaoferuje cenę poniżej kosztów opłacalności – wszystko to sensu nijakiego nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10002

Wydanie: 10002

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament