Płaca minimalna – młot na konkurencję
Stosowanie niemieckiej płacy minimalnej w transporcie międzynarodowym rozsadza zasady Unii Europejskiej..
Francja zamierza w maju lub czerwcu wprowadzić płacę minimalną dla kierowców zagranicznych - tym razem 9,61 euro, o ponad 1 euro więcej niż Niemcy. Nad podobnym prawem pracują Belgowie. Wydaje się, że Unia się rozpada. Ewald Raben, właściciel Raben Group, jednej z największych firm logistycznych w regionie, mówi wręcz o wojnie handlowej wytoczonej Polsce przez Niemcy. - To, czego dopracowaliśmy się przez ostatnie 20 lat, tzn. ta kultura funkcjonowania, zostało przez niemiecką ustawę o płacy minimalnej rozmontowane. Nie chcę nawet myśleć, jak będzie wyglądała Unia za dziesięć lat - stwierdza Ewald Raben.
Związkowcy są zachwyceni
Ustawie przyklasnęli przedstawiciele związków zawodowych, jednak dla przedsiębiorców jej wprowadzenie oznacza poważne kłopoty finansowe, o ile nie bankructwo. Przedsiębiorcy muszą płacić kierowcom według przepisów polskiego prawa, a więc z dietami i ryczałtami, które z kolei nie wliczają się do płacy minimalnej w Niemczech. Wypłata diet, ryczałtów i płacy minimalnej sprawi, że polscy przewoźnicy staną się najdrożsi w Europie.
Na dodatek właściciele firm, wprowadzając niemiecką płacę minimalną, narażają się m.in. na zarzut nierównego traktowania pracowników. Dlaczego kierowca jeżdżący na Niemcy ma lepiej zarabiać od pracującego na trasach np. do Włoch?
- Sam przepis i forma jego wdrożenia są...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta