Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

Świat miał Wranglery, my – dżinsy Odra

14 sierpnia 2015 | Plus Minus | Robert Mazurek
autor zdjęcia: Darek Golik
źródło: Fotorzepa
Rozmowa Mazurka
źródło: Rzeczpospolita
Rozmowa Mazurka

Jerzy Eisler, historyk | Kiedy Gomułka, by pokazać nędzę przedwojennej Polski, mówił, że na Wołyniu zapałki dzielono na czworo, to studenci w 1968 roku odpowiadali, że za to teraz zapala się co czwarta.

Rz: Nie ukrywam, że mam pewien kłopot w radosnym opowiadaniu o PRL.

Ja też, ale nawet jeśli nie mówimy o mordowaniu ludzi, tylko o życiu codziennym, to musimy opowiedzieć w gruncie rzeczy bardzo przygnębiającą historię.

Przygnębiającą? Ciągle oglądamy „07 zgłoś się" czy „Czterdziestolatka". Nie wiem, czy w Niemczech robi się zabawne filmy o latach 30.

No właśnie, raczej nie, prawda? A przecież coś tam na pewno było śmiesznego czy dziwacznego. Niemniej jednak prawda o PRL to nie tylko tragiczne polskie miesiące: czerwiec, marzec czy grudzień, ale też absurdy, fatalne zaopatrzenie czy ginące zwyczaje. I o tym też warto pamiętać.

Materialny symbol PRL?

Saturator, bez wątpienia!

Właściwie dlaczego?

Bo saturatory są w filmach i przetrwały w naszej pamięci, a jednocześnie są tak bardzo odległe od tego, co mamy dzisiaj.

Co jest odległe?

Jedną ze zdobyczy wolności jest to, że jesteśmy po prostu czystsi i bardziej higieniczni. Nie mówimy o tym głośno, ale przecież ogromny wzrost zużycia mydła, szamponów i płynów to nie tylko efekt reklam. Proszę wybaczyć, ale te opowieści o Polakach brudasach były, niestety, w dużym stopniu prawdziwe. Zapachy z pociągów czy autobusów – kto przeżył, ten nie zapomniał.

A...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Wydanie: 10218

Wydanie: 10218

Spis treści
Zamów abonament