Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ku Klux klan nigdy nie zginął

05 września 2015 | Plus Minus | Katarzyna Surmiak-Domańska
źródło: REUTERS/FORUM
źródło: Plus Minus

Klan jest aktywny w ponad dwudziestu stanach. Na mapach wiszących w biurach FBI pinezki pojawiają się w miejscach, gdzie ich dotąd nie było: Iowa, Nebraska, Maryland, Pensylwania, New Jersey... Ale niezmiennie najgęściej jest na dole mapy, 
bardziej na prawo niż na lewo. Tam, gdzie Pas Biblijny.

Tamtararara, bum bum! Krótki, elektryzujący dżingiel szykuje nas na coś mocnego, z dreszczykiem, tymczasem na ekran wskakuje chłopczyk, góra dziewięć lat, blondynek, koszula w kratę zapięta pod szyją. Na rękach chłopca szczeniaczek, bokserka ze słodką miną, w tle tapeta z ośnieżonymi choinkami.

„Cześć, jestem Andrew. A ten program jest dla wszystkich białych dzieciaków! – krzyczy Andrew, któremu pewnie powiedziano, żeby mówił śmiało. – Wiecie, że nasza bożonarodzeniowa konferencja bardzo się udała? Były kolędy, zabawy, piekliśmy ciasteczka, robiliśmy biały lukier na tort. Moja mama opowiadała nam, jak się robi lukier na gwiazdkowy tort. Że jeżeli do białego lukru dostanie się choć kropla innego koloru, to ten lukier już nigdy nie będzie biały. I tak samo jest z ludźmi. No, to by było na tyle. Do zobaczenia za tydzień. Bye, bye". – Andrew macha łapką pieska.

Odcinki programu The Andrew Show trwają od kilku do kilkunastu minut.

„Oglądacie na Cartoon Network taki serial Tajemniczy Sobotowie? Tam jest chłopiec, Zak, który ma czarnego tatę i białą mamę. A może widzieliście nowy film z serii G.I. Joe? Jest tam taka scena, gdy biała kobieta i czarny mężczyzna się całują. To bardzo złe" – poucza chłopiec i głaszcze bokserkę.

Czasami zamiast pieska jest pacynka – małpka ubrana w niebieską koszulę i żółty krawat i wtedy Andrew daje się poznać jako...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10236

Wydanie: 10236

Zamów abonament