Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Drżeliśmy do końca

12 października 2015 | Sport | Piotr Żelazny
Do zobaczenia we Francji
autor zdjęcia: Piotr Nowak
źródło: Fotorzepa
Do zobaczenia we Francji

Polska – Irlandia 2:1 | Drużyna Adama Nawałki dowodzona przez Roberta Lewandowskiego jedzie na Euro 2016.

Gdy w 90. minucie meczu turecki sędzia pokazał, że spotkanie zostanie przedłużone o pięć minut, na Stadionie Narodowym już nikt nie siedział. 300 sekund nerwów i błagań wznoszonych ku niebiosom, by jedno z dziesiątek dośrodkowań Irlandczyków nie zmieniło się w głupio straconą bramkę, która skazałaby nas na listopadowe baraże.

W końcu jednak – chociaż wydawało się, że trwało to wieczność – zabrzmiał ostatni gwizdek, piłkarze rzucili się sobie w ramiona, w powietrze poleciało biało-czerwone konfetti, a na murawę w radosnych pląsach i podskokach wpadł cały sztab kadry z asystentami, lekarzami, masażystami i przede wszystkim z selekcjonerem Adamem Nawałką na czele. Jedziemy do Francji. Chociaż droga na Euro była kręta i wyboista.

Kapitan reprezentacji Robert Lewandowski wziął mikrofon i w imieniu drużyny dziękował kibicom za wsparcie i doping w tych niesamowicie trudnych eliminacjach, w których losy awansu ważyły się do ostatniej chwili.

– Jestem dumny z tych chłopaków – krzyczał Lewandowski do blisko 58 tysięcy fanów. – Jedziemy do Francji i zajdziemy tam daleko.

Piłkarze długo nie schodzili do szatni, a kibice nie chcieli opuszczać trybun. Wspólnie na telebimie oglądali wszystkie 33 gole (najskuteczniejszy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10267

Wydanie: 10267

Spis treści
Zamów abonament