Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Niebezpieczny przepis zagadka

18 lutego 2016 | Praca i ZUS | Grzegorz
 Orłowski
Grzegorz
 Orłowski, radca prawny w spółce z o.o. Orłowski, Patulski, Walczak
źródło: materiały prasowe
Grzegorz
 Orłowski, radca prawny w spółce z o.o. Orłowski, Patulski, Walczak

Aby niebawem zatrudnić na nielimitowane umowy terminowe, pracodawca musi udowodnić, że w ten sposób zaspokaja rzeczywiste okresowe potrzeby na określony rodzaj pracy 
i ma inne obiektywne powody. To trudne, bo regulacja jest 
zbyt ogólna, wręcz abstrakcyjna.

Ścisła reglamentacja stosowania umów na czas określony wynikająca z nowego brzmienia art. 251 kodeksu pracy w naturalny sposób ożywiła zainteresowanie wielu pracodawców umowami terminowymi, których nie wlicza się do limitu ilościowego takich kontraktów (maksymalnie trzech) i maksymalnego czasu ich trwania (33 miesiące). Napisałem „w naturalny sposób", bowiem dotychczas pracodawcy decydowali się na ten rodzaj umów z konkretnych leżących po ich stronie powodów. Wynikały one przede wszystkim z chęci zachowania niezbędnej elastyczności w zatrudnieniu (ilościowej i funkcjonalnej), której to elastyczności nie zapewnia w dostatecznym stopniu angażowanie na czas nieokreślony. Głównie za sprawą bardzo szerokiego katalogu szczególnych rodzajów ochrony, szczegółowości i sztywności norm...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10373

Wydanie: 10373

Spis treści
Zamów abonament