Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Sfeminizujmy politykę

12 września 2017 | Publicystyka, Opinie | Stanisław Strasburger

By zwiększyć naszą polityczną skuteczność, nie możemy uciekać od własnych emocji. Wyborca, który nie zna własnych potrzeb, łatwo pada łupem manipulacji, z czasem się frustruje, może nawet radykalizuje – pisze publicysta.

Okładka magazynu „Plus Minus" (24–25 czerwca 2017 r.) głosiła, że „Polska rajem dla imigrantów". Jędrzej Bielecki opisał rozmowę ze studentem Ajayą Pipalią z Mumbaju, który kilka lat spędził w Londynie. Dziś mieszka w Warszawie, pracuje dla UberEATS i twierdzi, że tu czuje się bezpieczniej niż w Wielkiej Brytanii.

Spędzając lato w stolicy, cieszyłem się, że rodacy Pipalii coraz częściej przeprowadzają się nad Wisłę i inwestują w tutejszą gastronomię. Niestety, nie wszyscy mają równie dobre doświadczenia, jak on. „Pewnego wieczora skończyłem pracę i wyszedłem na ulicę. Po kilku krokach zaczepiło mnie dwóch mężczyzn. Krzyczeli coś o multi-kulti i ruszyli z pięściami" – opowiadał mi restaurator, który od czterech miesięcy mieszka w Warszawie, i prosił, aby nie wymieniać jego nazwiska. „Na szczęście była z nimi dziewczyna. Powstrzymała ich. Wyobraź sobie, że nawet przyszła potem do restauracji i mnie przeprosiła. W sumie nic się nie stało. Wasi faceci czasem po prostu za dużo piją. Wódka uderza im do głowy. Za to dziewczyny są w porządku. Powinniście więcej ich słuchać!".

Zaimponował mi brakiem zacietrzewienia charakterystycznego dla sporów toczonych w Polsce wokół emigracji. Mimo przykrego doświadczenia jakby zachęcał: zamiast biadolić, lepiej poszukać konstruktywnych rozwiązań. Wiara w lepszą „naturę" kobiet jako remedium na bolączki życia...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10850

Wydanie: 10850

Spis treści
Zamów abonament