Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Polska na miarę ambicji

14 kwietnia 2018 | Plus Minus | Michał Szułdrzyński
autor zdjęcia: Beata Zawrzel
źródło: Reporter

Spór o nagrody ministrów jest dobrą okazją, by odpowiedzieć sobie na pytanie, jakiego państwa chcemy. Jakich usług ma nam dostarczać w zamian za to, że utrzymujemy je z naszych podatków? Krótko mówiąc: pora na nową umowę społeczną.

Pieniądze ministrów i partyjnych działaczy budzą olbrzymie emocje. Badacze polityki dawno już zauważyli, że do wielu obywateli przemawia wykreowany w dużym stopniu przez tabloidy stereotyp chciwych polityków, których trzeba oderwać od koryta. Z punktu widzenia funkcjonowania państwa ważniejsze jest jednak pytanie, czy chcemy, by osoby zarządzające naszym państwem były solidnie wynagradzane. To też dużo poważniejsza kwestia – jakiego państwa chcemy? I na jakie nas stać?

Odbili instytucje, na więcej energii nie starczyło

Jak pisze Rafał Matyja w swej inspirującej książce „Wyjście awaryjne", czasy PRL cechowała wyjątkowa nieufność społeczeństwa wobec państwa. Struktury administracji były zdublowane przez struktury partyjne, które miały realną władzę. Miały one państwo kontrolować i nie pozwolić mu zwrócić się przeciwko woli partii. Również po 1989 roku myślenie w kategoriach państwowotwórczych nie było najbardziej popularnym nurtem politycznym. Robert Krasowski stwierdził kiedyś, że najważniejsza próba budowy sprawnego państwa podjęta na początku lat 90. przez prezydenta Lecha Wałęsę została storpedowana przez wszystkich, którzy dostrzegali w tych wysiłkach raczej przejawy autorytarnych zapędów założyciela Solidarności niż wysiłek państwowotwórczy. Z kolei – jak twierdzi Matyja – w III Rzeczpospolitej nikt właściwie nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11027

Wydanie: 11027

Zamów abonament