Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Rządzi ten, kogo ludzie uważają za prawowitego władcę

11 lipca 2018 | Prawo | Mariusz Królikowski

Obóz rządzący przez brak wyobraźni wpędził siebie 
i nas wszystkich w sytuację, z której dobrego wyjścia nie ma. W sprawie wokół pierwszej prezes Sądu Najwyższego liczy się nie tylko, kogo uznają sędziowie. Znaczenie będzie miało nawet zachowanie kadr, księgowości i straży sądowej – pisze sędzia.

W komnacie siedzi trzech wielkich ludzi: król, kapłan i bogacz, który ma złoto. Między nimi stoi najemnik, pozbawiony znaczenia człowiek o podłym pochodzeniu i niewielkim rozumie. Każdy z możnowładców rozkazuje mu zabić pozostałych dwóch. Król mówi: „Zrób to, albowiem jestem prawowitym władcą" kapłan: „Zrób to, gdyż rozkazuje ci w imieniu bogów", a bogacz: „Zrób to, a całe złoto będzie należało do ciebie". Powiedz mi, kto ocali życie, a kto zginie?" – takie pytanie zadaje George R.R. Martin w swojej słynnej sadze „Pieśń lodu i ognia" znanej też jako „Gra o tron" ustami swojego bohatera Varysa. I odpowiada: władzę ma ten, kogo ludzie uważają za sprawującego władzę.

Zagadka lorda Varysa przypomniała mi się w chwili, gdy znaczące zmiany personalne dotykają Sąd Najwyższy i pojawia się kwestia obsadzenia stanowiska pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. Mamy bowiem właśnie do czynienia z punktem kulminacyjnym konfliktu o Sąd Najwyższy, co jest ostatnim aktem dramatu w wojnie o sądy.

Klucz w przepisach przejściowych

Nowa ustawa o SN, która weszła w życie 3 kwietnia i była od tej pory już dwukrotnie nowelizowana, zakłada obniżenie do 65 lat wieku spoczynkowego sędziów tego sądu. I nie byłoby w tym nic złego, bo konstytucja zakłada określenie wieku spoczynkowego sędziów...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11099

Wydanie: 11099

Spis treści
Zamów abonament