Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Radość dla wszystkich

15 września 2018 | Plus Minus | Katarzyna Nowak
źródło: AFP

To jedna z najbardziej wzruszających tenisowych historii ostatnich lat. Juan Martin del Potro przegrał w finale US Open z Novakiem Djokoviciem, ale publiczność w Nowym Jorku wiedziała, że ta porażka to jak zwycięstwo, bo Argentyńczyk wykazał wielki hart ducha, 
by po ciężkiej kontuzji wrócić tam, gdzie już był dziewięć lat temu.

 

W roku 2009 del Potro był rewelacją US Open, w finale pokonał Rogera Federera, wówczas już pięciokrotnego triumfatora nowojorskiego turnieju. Wszyscy widzieli w Argentyńczyku kandydata do kolejnych wielkich zwycięstw, ale tenisowy los chciał inaczej. „Dostałem szansę, by ponownie zagrać w finale mojego ulubionego turnieju, przed ukochaną i niesamowicie wspierającą mnie publicznością. To jest niewiarygodne, nie mogę w to uwierzyć, że dotarłem do finału w Nowym Jorku po tym wszystkim, przez co przeszedłem" – mówił del Potro.

Dla niego najważniejsze było, że po czterech operacjach nadgarstka, po wielu miesiącach niegrania od tamtego pamiętnego finału, po ogromnych spadkach w rankingu ATP i nikłej nadziei powrotu do pełni sił niemożliwe stało się możliwe. Finał, w którym zmierzył się ze swoim przyjacielem Novakiem Djokoviciem, był nagrodą za wytrwałość, jaką wykazywał w chwilach zwątpienia, wiarę w swoje możliwości oraz miłość do tenisa.

Spokój nie trwał długo

Nikt się nie spodziewał, że pięknie rozwijająca się kariera młodego Argentyńczyka zostanie tak brutalnie przerwana. Miał świetne warunki fizyczne, zachwycał talentem już wcześniej, zanim został mistrzem US Open. Miażdżył rywali potężnym forhendem i znakomitym serwisem jako 19-latek, wygrał w roku 2008 cztery turnieje ATP z rzędu. Dzięki temu na koniec sezonu pierwszy raz awansował do...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11155

Wydanie: 11155

Zamów abonament