Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Lewica zawsze przegrywała, gdy toczyła wojny ze sobą

15 września 2018 | Plus Minus | Eliza Olczyk
Witold Gintowt-Dziewałtowski (w środku) w otoczeniu Grzegorza Napieralskiego (z lewej),  z którym toczyli „prywatną wojnę”, i Wojciecha Olejniczaka, w którym Gintowt-Dziewałtowski widział szefa SLD. Sejm, 2008 r.
źródło: reporter
Witold Gintowt-Dziewałtowski (w środku) w otoczeniu Grzegorza Napieralskiego (z lewej), z którym toczyli „prywatną wojnę”, i Wojciecha Olejniczaka, w którym Gintowt-Dziewałtowski widział szefa SLD. Sejm, 2008 r.

Po cichu mówiono, że wybór sędziów Trybunału Konstytucyjnego przed upływem kadencji poprzedników daje możliwość ukształtowania jego składu personalnego w sposób korzystniejszy dla PO, niż gdyby to zrobił parlament w innym składzie. Moim zdaniem względy polityczne dominowały - mówi Witold Gintowt-Dziewałtowski, były prezydent Elbląga, poseł SLD, senator PO.

Plus Minus: Przez wiele lat był pan związany z lewicą. Cztery kadencje spędził pan w Sejmie w Klubie SLD, a w 2011 r.niespodziewanie poparł pan PO i odszedł z Sojuszu. Jak do tego doszło??

Odmówiono mi prawa kandydowania do Sejmu. Grzegorz Napieralski, ówczesny lider Sojuszu, osobiście zadbał, żebym nie znalazł się na listach. Natomiast ze strony Grzegorza Schetyny otrzymałem propozycję kandydowania do Senatu z poparciem PO bez żadnych warunków. Nie musiałem zapisać się do partii, nie musiałem być członkiem klubu.

Do Platformy się pan nie zapisał?

Nie, bo mam poglądy lewicowe. Uważam, że Polsce potrzebna jest lewica – taka prawdziwa, która nie wiąże swojej działalności z interesem prywatnym. Europejska, tolerancyjna i wspierająca słabszych. Nie mam wyrzutów sumienia, że odszedłem z SLD. Wszedłem do Senatu i przystąpiłem do Klubu PO, bo uważałem, że tak należy zrobić, skoro mandat miałem dzięki tej partii. Starałem się wywiązywać ze swoich obowiązków najlepiej jak potrafiłem. Uczestniczyłem w pracach nad ważnymi projektami. Żałuję tylko, że nie udało mi się przeforsować w klubie rezygnacji z wyboru trzech dodatkowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Byłem blisko. Komisja legislacyjna Senatu poparła moją poprawkę także głosami senatorów PO, ale klub postanowił wybierać członków Trybunału na zapas, co skończyło się...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11155

Wydanie: 11155

Zamów abonament