Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Mam żal, ale tylko do siebie

12 stycznia 2019 | Plus Minus | Michał Kołodziejczyk
źródło: reporter
źródło: EAST NEWS

PIOTR ŚWIERCZEWSKI Dziś pierwsza trójka w piłce nożnej to: Francja, Chorwacja i Belgia. Wszędzie niby mamy blisko, ale cały czas twierdzimy, 
że jesteśmy mądrzejsi. Mamy swój pomysł, 
ale widocznie nie jest on najlepszy 
– mówi Michałowi Kołodziejczykowi były reprezentant Polski.

 

Jest pan celebrytą?

Każdy ma swoją definicję tego słowa. Dla mnie to ktoś, kto jest znany z tego, że jest znany, ale tak naprawdę niczego nie osiągnął. Czyli nie jestem celebrytą, bo coś tam zdobyłem. Mam kilka Pucharów Polski, wicemistrzostwo olimpijskie, całkiem udaną karierę w zagranicznych klubach. Nie chodzę i się tym nie chwalę, ale mam swój sukces.

Odnajduje się pan w takich programach, jak „Agent" TVN?

To była świetna zabawa. Przefajni ludzie. Z jednej strony się kumplowaliśmy, z drugiej – wiedzieliśmy, że to jest rywalizacja. Nie mogłem lepiej trafić, bo rywalizację kocham. Niby był dystans, bo to zabawa, ale walczyliśmy na całego po to, żeby jak najdłużej utrzymać się w programie, albo go nawet wygrać. Przyjaciółmi byliśmy, kiedy wyłączali kamery, nikt się nie obrażał, nie strzelał fochów. Fajnie, tak jak w życiu. Z żoną cały miesiąc też przecież nie jest super. 20 dni jest fajnie, parę dni się kłócisz, przez parę nie ma cię w domu i możesz się stęsknić. W „Agencie" wystąpiłem jako były piłkarz, a nie postać znana z Instagrama.

Znany jest pan też z kilku tekstów, które u kibiców stały się kultowe.

Nie tylko u kibiców. Przykleiło się do mnie to „Piękny kawalerze", określenie, którego użyłem wobec policjanta, który przyjechał...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11253

Wydanie: 11253

Zamów abonament