Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Człowiek z ludu Maori

13 lipca 2019 | Plus Minus | Bogusław Chrabota
Wychłostanie wodza Te Ara przez marynarzy brytyjskiego statku „Boyd” w 1809 r. zakończyło się atakiem tubylców, wymordowaniem 70-osobowej załogi i zjedzeniem części z nich. Wydarzenie upamiętnia obraz Johna Steele'a z 1889 r. „Wysadzenie Boyda”
źródło: BE&W
Wychłostanie wodza Te Ara przez marynarzy brytyjskiego statku „Boyd” w 1809 r. zakończyło się atakiem tubylców, wymordowaniem 70-osobowej załogi i zjedzeniem części z nich. Wydarzenie upamiętnia obraz Johna Steele'a z 1889 r. „Wysadzenie Boyda”
Maorysi uważają, że odkrywcą Nowej Zelandii, zwanej przez nich Aotearoa, był wódz Kupe. Stało się to ok. 1300 r. Pomnik wodza wita przybyszy na nadbrzeżu Wellington
źródło: Shutterstock
Maorysi uważają, że odkrywcą Nowej Zelandii, zwanej przez nich Aotearoa, był wódz Kupe. Stało się to ok. 1300 r. Pomnik wodza wita przybyszy na nadbrzeżu Wellington
Taniec wojenny haka jest dziś głównie atrakcją turystyczną. Jest on rodzajem baletu wojowników, pełnym strasznych min, dzikich krzyków i istnym pląsem wystawianych z samego środka gardła języków
źródło: reporter
Taniec wojenny haka jest dziś głównie atrakcją turystyczną. Jest on rodzajem baletu wojowników, pełnym strasznych min, dzikich krzyków i istnym pląsem wystawianych z samego środka gardła języków

Zaatakowali o świcie. W brzasku wschodzącego słońca, 
tumanieni krzykiem napastników budzili się i umierali od ciosów maczugami synowie bohatera. Zabójcy zniknęli równie szybko, 
jak się pojawili, i po dziś dzień nie wiadomo, jaki był ich cel. Dlaczego próbowano za

Mordować całe pokolenie z Mahii? Czyżby chodziło o zemstę? A może o rabunek?

Zaczęło się od prostego, choć dziwnego pytania.

– Czy czułeś się kiedyś „rakato"?

– Jak?

– No, „rakato".

– A co to jest „rakato"?

– Jak to, nie wiesz, co to jest „rakato"?

– Nie wiem.

Po drugiej stronie konsternacja.

– Śmiejesz się ze mnie. Wiesz...

Teraz u mnie konsternacja, podszyta dyskretnym uczuciem niepokoju.

– A powinienem wiedzieć?

– No jak, przecież to oczywiste.

Poczułem się, jakbym był z innej planety.

Bo przecież albo mnie dotknął chwilowy idiotyzm, albo zaczynam mieć problem z demencją, albo w istocie jestem z innej planety. Poczułem drżenie palców. Ale szybko się opanowałem. Tak, tylko spokój.

Zacząłem najdelikatniej, jak potrafię. Szczyty subtelności.

– Naprawdę nie wiem, co znaczy „rakato".

Wciąż niedowierzanie.

– No nie wiem. Pierwsze słyszę i w ogóle uważam, że to nie po polsku. Nie ma takiego słowa. Jak chcesz, to zaraz je wygooglujemy. OK? Popatrz...

Chwyciłem leżącą pod ręką komórkę. Wpisałem słowo „rakato". Google pomyślał przez ułamek sekundy i natychmiast wypluł jakieś 150 stron zawierających tajemnicze słowo, acz, to koszmar, żadna nie była po polsku. Niestety.

– A widzisz, jednak jest...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11405

Wydanie: 11405

Zamów abonament