Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Festiwal szczodrych obietnic

20 lipca 2019 | Plus Minus | Piotr Zaremba
autor zdjęcia: Adam Chełstowski
źródło: Forum

Przy okazji starcia PiS z PO gdzieś na margines spychane jest polskie państwo, 
jego kondycja i jego koszta. 
PiS zdawał się na serio przejmować jego bolączkami. Rozwiązanie części z nich odłożył na bok, bo go na wszystko nie stać. Schetyna, starając się przelicytować Kaczyńskiego, będzie musiał zrobić tak samo.

Jeszcze nie do końca znamy mapę konkurujących list wyborczych, a już wciągnięto nas w grę programami. Skoro Jarosław Kaczyński zagrał na początku roku „piątką", Grzegorz Schetyna musiał sobie sprawić na start nowej kampanii „szóstkę". I tak, przynajmniej w PR-owskim sensie, wyszedł z tej licytacji niekoniecznie jako zwycięzca.

Jego hasła nałożyły się na stresujące spekulacje, z kim jego partia pójdzie w wyborczej koalicji. „Szóstka" miała to przykryć, ale nie do końca to się udało – opozycja wciąż jest spóźniona. Przecież w tym samym czasie spokojni, syci sondażami liderzy rządzącej prawicy najpierw odegrali spektakl programowej debaty w Katowicach o tym, co przez cztery lata zrealizowali, a potem pokazali swoje listy wyborcze. Przekaz był prosty – my się już nie ścigamy, my się chwalimy. A po drugiej stronie wciąż się gorączkowo zastanawiano, jak pozyskać Kosiniaka-Kamysza i co począć z Czarzastym.

PiS zachwycony sobą

Co do jednego mamy pewność: zderzyły się dwie siły, między którymi będziemy realnie wybierać. Politycy PiS powtarzają, że ich przeciwnikom z PO antypisizm zastąpił program. Ale przecież powrót – głównie w sferze ustrojowej – do tego, co było przed 2015 r., to wizja spójna, nawet jeśli niekompletna. Z kolei zarzut, że rządząca prawica sprowadziła swoje rządy do mechanicznego rozdawnictwa, też niczego nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11411

Wydanie: 11411

Zamów abonament