Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kamiński na Antarktydzie

08 stycznia 1998 | Sport | KR

Kamiński na Antarktydzie

Z Antarktydy nadeszły wiadomości, iż Marek Kamiński po przejściu 300 km prawie dotarł do bazy u podnóża Mount Vinson, czyli powinien zakończyć pierwszy etap wyprawy, której celem jest zdobycie tej góry, a następnie Aconcaguy w Ameryce Płd.

Z ostatnich informacji, które nadeszły do biura prasowego wyprawy, wynikało, że polski podróżnik jest 7 km od bazy u stóp masywu Vinson, więc z bardzo dużym prawdopodobieństwem można zakładać, że pierwszy etap -- samotne przejście z bazy w Patriot Hills -- został zakończony. Marek Kamiński spędził święta w Patriot Hills, potem wyruszył w drogę, najprawdopodobniej korzystając także z paralotni jako pomocniczego napędu sań. Kondycja go nie zawodzi. Pogoda nie była zbyt dobra, wiały silne wiatry, chociaż nie było opadów śniegu i jak na Antarktydę było ciepło (-2 stopnie Celsjusza) .

Pod Mount Vinson było zaplanowane spotkanie Marka Kamińskiego z sześcioosobową grupą wspinaczy

Brak okładki

Wydanie: 1276

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament