Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Aksamitne pasmo języka

03 października 1998 | Plus Minus | AF

"PIESEK PRZYDROŻNY"

Miłosz "bywał" w swoich utworach muchą, dlaczego więc nie mógłby "przeistoczyć się" w psa?

Aksamitne pasmo języka

ALEKSANDER FIUT

Czym właściwie jest "Piesek przydrożny" Czesława Miłosza? Jeszcze jednym sposobem szukania "formy bardziej pojemnej"? Z pewnością także. Przemawia za tym heterogeniczny charakter tomu, do którego Miłosz zdążył już swoich czytelników przyzwyczaić. Bo czegóż tutaj nie ma!

W pierwszej części, otwartej tekstem tytułowym, wierszom, zarówno tym najnowszym, jak też jakby wydobytym z szuflady, towarzyszą krótkie prozatorskie wypowiedzi autora, nierzadko przyjmujące formę zdumiewających sentencji w rodzaju: "Wzniosłość: świadomie bezbronne wystawianie się na szyderstwo ludzi". Ale obok tego można znaleźć m. in. fragmenty dawnych piosenek, zapisy snów, cytaty z okupacyjnego "Dziennika" Nałkowskiej i z tomu "Wszystko jest poezja" Stachury. Został nawet przytoczony uroczy list ośmioletniej czytelniczki Miłosza, która wyznaje: "Ja Pana po prostu uwielbiam i szalenie dziękuję za >>Przypowieść o maku<< i >>Tak mało<< (kocham je tak jak moje koty) " ("Ośmioletnia Asia w Toruniu") . Druga część pt. "Tematy do odstąpienia" ma natomiast...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1508

Spis treści
Zamów abonament