Staruszek z pastuszkiem wywołali awanturę
INWESTYCJE W DZIEŁA SZTUKI
Obrazy dekoracyjne można sprzedać do 15 tysięcy złotych
Staruszek z pastuszkiem wywołali awanturę
Druga spytała właściciela domu: od ilu pan by zaczął licytację? -- Od 2500 zł. Pani wyraziła zgodę, a kupujący tak się rozgrzali, że obiekt sprzedano za 12 500 zł. Oczywiście rzecz skończyła się awanturą wywołaną przez pierwszą z opisanych dam, która -- choć sama ustaliła cenę -- poczuła się oszukana, a do pewnego stopnia okradziona z należnych jej wpływów. Krewkiej niewiasty nie przekonywały ani racjonalne argumenty, że a ukcja nie jest sprzedażą pralek o ściśle ustalonych cenach, ani psychologiczny aspekt tej zabawy, w której im niższe jest pierwsze postąpienie licytacyjne, tym większa szansa (choć nie pewność) , że publiczność nabierze werwy, ochoty na wydatek i uzyska się lepszy wynik.
Kokieteria nasprzedaż
Jak mówi Marek Lengiewicz, aukcja nie jest też sprzedażą galeryjną. Tu cena wyjściowa powinna być niższa niż w antykwariacie po to, by grę uatrakcyjnić, a potencjalnego klienta skokietować. I właściciel Rempeksu wie, co mówi, choćby na podstawie doświadczenia blisko dziesięcioletniej pracy. W Rempeksie kultywuje się zresztą obyczaj, że jeśli obraz nie znajduje chętnego przy cenie wywołania, licytator pyta, ile kupujący chcą zapłacić?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta