Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

To pójdziemy do wójta

06 sierpnia 1999 | Magazyn | ma.s.
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Lokalni włodarze

To pójdziemy do wójta

Leonard Rusjan, wójt Miedznej Wójtuje już trzecią kadencje. Był nauczycielem i rolnikiem. Miejscowi oceniają, że ma doskonałe kontakty z proboszczem. Jedno z sołectw jego gminy chce się przenieść do wójta Stoczka, mieszkańcy tej wsi mają poczucie, że "wójt ich olewa". Najstarszy z czwórki. Jeździ własnym kilkuletnim polonezem. Ma odróżniający go od pozostałych gabinet, z bardzo długim stołem do narad. Miejsce wójta jest oczywiście u "szczytu" tego stołu.

Złapali jaśnie pana, krajzegę uruchomili. I jeden mówi do drugiego: "Jakub, rżnij powoli, bo dobry był pan". Tę rozmowę z 1846 roku między polskimi chłopami, uczestnikami powstania w Galicji, przytacza swojemu mężowi żona wójta z Wierzbna. Od czasu do czasu, ale konsekwentnie. Wtedy, gdy wójt za mocno się angażuje. I dodaje: - Wyluzuj się, prześpij się z problemem, za dwa dni do niego wrócisz.

To w Polsce gminnej toczy się normalne życie. Tam właśnie można doskonale wyczuć rytm polskiej codzienności. Dzisiaj "panów" już nie ma, a człowiekiem "numer jeden" w gminie stał się wójt.

Na swoim terenie wójt może niemal wszystko, chociaż formalnie jego uprawnienia nie są tak duże. W kilkutysięcznej społeczności znają...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1768

Spis treści

Moje Wakacje

Fotoreportaż

Zamów abonament