Kuba -- czyściec, który mógł być rajem
Kuba -- czyściec, który mógł być rajem
26 NR 229(3878) 1--2 października 1994
ŚWIAT
Stwórca dał Kubie wszystko, by ludzie mogli żyć tu jak w raju i aby niczego im nie brakło. Żyzną ziemię, z której -- dzięki ciepłemu klimatowi -- plony można zbierać przez okrągły rok. Morza pełne ryb. Czekające na turystów plaże.
Kiedy samolot podchodzi do lądowania i przez dziury w chmurach można dostrzec ziemię, podróżnego uderza piękno widocznej w dole, zielonej wyspy. Gdy przybysz postawi stopę na płycie lotniska, kubańska rzeczywistość brutalnie uświadamia mu, do czego może doprowadzić gospodarka oparta na utopijnej teorii. Przybyszowi z kraju, który należał do tzw. obozu socjalistycznego, mogłoby się wydawać, że lepiej niż inni rozumie toczącą ten kraj chorobę. A le Kuba nie jest przeniesionym w tropikalną scenerię PRL-em, chociaż wiernie naśladowała nasze błędy. Podboju wyspy przez Hiszpanów nie da się porównać z rozbiorami, a Rewolucji Fidela Castro z wyzwoleniem Polski przez radzieckie czołgi. W porównaniu z kubańską zapaścią gospodarczą z 1992 roku, która postawiła pod znakiem zapytania biologiczne przetrwanie narodu, nasze kartkowe perypetie z lat osiemdziesiątych wydają się banalne.
Coraz mniejsze minimum
W szarym, brudnym sklepie spożywczym w centrum Hawany...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta