Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wyrzucić łóżko

23 lutego 2001 | Sport | KK
źródło: Nieznane

Tenis na wózkach Trzeba być maksymalnie sprawnym w niepełnosprawności. To mieszanka techniki gry, umiejętności poruszania się po korcie, myślenia.

Wyrzucić łóżko

Zwycięzca turnieju w Sopocie - Holender Ricky Molier

FOT. (C) ŁUKASZ GłOWALA/KFP

KUBA KOWALSKI

Z SOPOTU

W tenisie na wózkach jest ciskanie rakietą po nieudanych zagraniach, podwójne błędy serwisowe, wyrzucone w aut returny, nieudane ataki, za długie skróty i woleje wpakowane w siatkę. Tylko piłka może się odbić nie raz, lecz dwa razy, a zapasowe piłeczki zamiast w kieszonki spodenek wciskane są między szprychy. W tym roku tenis na wózkach kończy 25 lat.

Tadeusz Kruszelnicki pochodzi z ubogiej rodziny z Ziębic pod Wrocławiem. W młodości trochę boksował, grał też w pomocy trzecioligowej drużyny piłkarskiej. Kiedy miał 16 lat, lewa noga zaplątała się w maszynę do młócenia zboża. Amputowano mu nogę 6 centymetrów nad kolanem. Świat się nie zawalił. Tadeusz (wśród niepełnosprawnych istnieje zasada, że wszyscy mówią sobie po imieniu, wtedy łatwiej przełamywać bariery) od razu dostał protezę i wózek. Szybko wrócił do sportu - zaczął startować w maratonach, dźwigał ciężary, rzucał do kosza, fechtował. Od intensywnego jeżdżenia na wózku robiły mu się odciski na dłoniach. Tenis...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2247

Spis treści
Zamów abonament