Trzech lub pięciu gniewnych ludzi
Trzech lub pięciu gniewnych ludzi
Za zamkniętymi drzwiami, w pokoju narad, ważą się losy oskarżonych
FOT. ANDRZEJ WIKTOR
W każdym procesie w końcu nadchodzi moment, gdy padają słowa: "Sąd udaje się na naradę nad wyrokiem", i członkowie składu opuszczają salę. Co dzieje się w odizolowanym od świata pokoju narad, gdzie ważą się losy oskarżonych?
Większość sędziów na pytanie o narady reagowało alergicznie. - Są objęte tajemnicą, od której nikt nie może zostać zwolniony - ucinali rozmowę. Kilku, anonimowo, zgodziło się uchylić rąbka tajemnicy. Zastrzegli, że mogą mówić jedynie ogólnie, bez wskazywania, o którą sprawę konkretnie chodzi.
Dyskusja
Choć polskie realia znacznie odbiegają od tych z pamiętnego filmu "Dwunastu gniewnych ludzi", w obu wypadkach najważniejsza jest dyskusja. Dopiero w jej trakcie członkowie składu powinni ujawnić swoje zdanie. W praktyce jednak rzadko tak się dzieje. - Każdy z nas żyje procesem, dlatego ciężko nam zachować całkowite milczenie. Zresztą wymieniane na gorąco uwagi pomagają wychwycić pewne niuanse - tłumaczą niektórzy sędziowie. Dla innych takie zachowanie jest niedopuszczalne. - Rozmowa przed zakończeniem postępowania i tak nie ma sensu, skoro mogą pojawić się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta