Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wszystkie ręce za Pol Satem

26 listopada 1994 | Plus Minus | MŁ

Spory o prywatną radiofonię i telewizję

Wszystkie ręce za Pol Satem

Z Ryszardem Benderem rozmawia Maciej Łętowski

Prace nad ustawą umożliwiającą powstanie prywatnych stacji radiowych i telewizyjnych trwały tak długo, że wyprzedziło ją życie. Przed marcem 1993 r. powstała cała sieć stacji komercyjnych. Żaden roztropny inwestor nie czekał nad decyzje Sejmu. Legalizm mógł bowiem obrócić się przeciwko niemu. Fale eteru wypełnili zatem "piraci". To był stan faktyczny, który zastała Krajowa Rada. Pierwsze dyskusje w Radzie dotyczyć więc musiały tego, czy uznać ten fakt, czy też przyjąć "opcję zerową", to znaczy wymusić na "piratach" zawieszen cesji. Rada nie zdecydowała się na "opcję zerową". Dlaczego?

Każdy z "piratów" działał na jakiejś podstawi e. Na przykład Grauso nieustannie powoływał się na uzgodnienia z ówczesnymi władzami rządowymi, które ponoć go wręcz zachęcały do inwestowania. Stanęliśmy więc przed problemem, czy tak samo traktować nadawców, którzy już nadają, i tych, którzy dopiero zamierzają rozpocząć działalność. Stanęło na tym, że postanowiliśmy, iż wszyscy nadawcy (kościelni, "piraci" i kandydaci na nadawców) muszą przebyć procedurę koncesyjną. Po wakacjach 1993 r. , ogłaszając w prasie dostępne częstotliwości, rozpisaliśmy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 333

Spis treści
Zamów abonament