Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Najkrótszy przewodnik po Ejlacie

22 grudnia 2001 | Plus Minus | BM
źródło: Nieznane

W tej kawiarni nad barem umieszczono jasną, drewnianą tabliczkę z pozdrowieniem: Shalom

Najkrótszy przewodnik po Ejlacie

FOT. ANDRZEJ WIKTOR

BARTOSZ MARZEC

To jest ta zatoka. Przed nami jasne morze, które znamy z pocztówek i podróżniczych książek. W dali, za rzędami palm, góry, jakby przyprószone ceglanym pyłem, wyżej - popielate niebo. Popielate za sprawą chamsinu - suchego gorącego wiatru, o którym powiadają, że zabija ptaki w locie.

Ten wiatr przynosi ciężkie, stojące powietrze. Trudno wtedy oddychać i to jest fatalny czas dla sercowców. Ludzie zamykają okna, ale i tak na meblach osiada delikatna warstwa różowego pyłu.

Widok niemal doskonały. Psują go tylko opasłe cielska kilku tankowców. Bo Ejlat, wielki kurort o łagodnym jak na tę część świata klimacie, to także okno Izraela na Azję i Afrykę Wschodnią, ważny port przeładunkowy importowanych i eksportowanych towarów.

Odkładam zdjęcie. Sięgam po kurtkę i obwiązuję szyję szalikiem. Za dwadzieścia minut będę na miejscu.

Kto się przysiądzie?

Przychodzę z zewnątrz, z warszawskiej słoty, z zimnego światła ulicznych latarni. Najpierw ciężkie, przeszklone drzwi, potem kilka schodków. W środku ciepło. W środku półmrok. Nie od razu dostrzegam wszystko i...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2502

Spis treści
Zamów abonament