Za wszystko płacą odbiorcy
Leszek Juchniewicz, prezes Urzędu Regulacji Energetyki
Za wszystko płacą odbiorcy
Rz: O ile w 2002 roku zapłacimy więcej za prąd?
LESZEK JUCHNIEWICZ: Teraz trudno przewidzieć. Wiele zależy od tego, co we wnioskach taryfowych zaproponują zakłady energetyczne. Ja weryfikuję te wnioski. Dotychczas, choć podwyżki cen przewyższały poziom inflacji, nie pokrywały kosztów ponoszonych przez spółki.
Może dzieje się tak dlatego, że te koszty są nie do końca uzasadnione?
Patrząc na koszty produkcji energii trzeba pamiętać, że 60-proc. udział w nich ma paliwo. A cena węgla nie zależy od energetyki. O ile w 1999 roku tona tzw. węgla wskaźnikowego kosztowała 125 zł, to w 2001 r. już 145 zł. Na 2002 rok cena ma wynosić 155 zł, zatem jest to podwyżka ponadinfalcyjna. Gdyby węgiel zdrożał w granicach inflacji, czyli do 151 zł, to producenci zaoszczędziliby ok. 130 mln zł. W sferze dystrybucji mamy do czynienia z zadłużonymi odbiorcami przemysłowymi, jak: huty, kopalnie czy PKP. Energetyka uczestniczy w ten sposób w kosztach restrukturyzacji tych branż, w konsekwencji obciąża to końcowego odbiorcę.
Panuje również...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta