Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kiedy republika zamiast monarchii

10 stycznia 1995 | Świat | WS

Australijski rząd jest silny słabością opozycji

Kiedy republika zamiast monarchii

Wojciech Sadurski z Sydney

Po dwunastu latach u władzy, Australijska Partia Pracy ma w zasadzie tylko jeden powód, by z niepokojem myśleć o następnych wyborach: zmęczenie elektoratu. Sam fakt kolejnych czterech zwycięstw wyborczych -- paradoksalnie -- przemawia przeciwko partii w kraju, w którym zwyczaje polityczne nakazują regularną przemienność w rządzeniu państwem przez laburzystów i liberałów. Wszystko inne zdaje się przemawiać na korzyść gabinetu Paula Keatinga.

Nie znaczy to oczywiście, by dotychczasowy bilans rządów Keatinga (i jego poprzednika Boba Hawke'a) składał się z samych sukcesów. Długotrwała recesja, która zakończyła się na dobre dopiero w ubiegłym roku, to niewątpliwie największe obciążenie jego polityki, pociągające za sobą wiele nadal trwających dolegliwości, z których największą jest jedenastoprocentowe bezrobocie. Ale dziś hasłem dnia jest wychodzenie z gospodarczego dołka: tytuły komentarzy ekonomicznych tchną optymizmem, a wyborcy -- jak wiadomo -- mają zazwyczaj krótką pamięć.

Innym obciążeniem jest sama osoba premiera. Keating, którego dominująca pozycja w Partii Pracy nie jest przez nikogo kwestionowana, ma w oczach wielu ludzi niezbyt przyjemne...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 372

Spis treści
Zamów abonament