Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wielki kocioł

30 marca 2004 | Sport | KG
źródło: Nieznane

Rozmowa z Andrzejem Placzyńskim, dyrektorem firmy SportFive pośredniczącej w sprzedaży praw telewizyjnych

Wielki kocioł

Andrzej Placzyński. Urodzony w 1954 roku w powiecie radomszczańskim. Ukończył historię i filologię rosyjską na WSP w Opolu. Po studiach pracował w Wydziale Kultury Fizycznej i Turystyki Urzędu Miasta w Opolu oraz w Radiu Opole. Potem wyjechał do Wiednia, gdzie pracował w Instytucie Polskim. Żonaty, dwie córki mieszkające w Wiedniu. W firmie UFA (poprzedniczce SportFive) od 1993 roku.

FOT. RAFAŁ GUZ

Jak długo jeszcze będzie pan kierował polską piłką z tylnego siedzenia?

ANDRZEJ PLACZYŃSKI: To absurd i czyste spekulacje dziennikarskie. Piłką rządzi Polski Związek Piłki Nożnej.

Ale zna pan dobrze najważniejszych ludzi. Większość z nich to pańscy przyjaciele - prezes związku, selekcjonerzy, prezesi klubów. Układanie pionków na szachownicy jest wtedy o wiele prostsze...

Nigdy tego nie robiłem. Po prostu moją firmę wiążą umowy - z jednej strony z PZPN i klubami, a z drugiej z nadawcami telewizyjnymi. Jeśli kogoś dobrze się zna, to przygotowanie i realizacja takich umów są o wiele prostsze. Oszczędzamy wspólnie czas.

Od lat SportFive, czyli głównie pan, negocjuje kontrakty telewizyjne na mecze reprezentacji Polski....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3190

Spis treści
Zamów abonament