Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Mundurek- reaktywacja

27 lipca 2006 | Dodatek Rzeczpospolitej | JB
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Mundurek- reaktywacja Mundurki szkolne wracają powoli do polskich szkół. Na razie do niepublicznych i już nie jako znienawidzony przymus, ale elegancki strój, który zaznacza tożsamość szkoły, wyróżnia jej uczniów, buduje ducha wspólnoty (c) EAST NEWS Chłopcy nie przywiązują do szkolnej mody aż takiej wagi jak ich koleżanki (c) EAST NEWS „Platerki” z młodszych klas chętnie noszą swoje skromne mundurki (c) ROBERT GARDZIŃSKI (c) ROBERT GARDZIŃSKI

Jak wiadomo to, do czego jesteśmy zmuszeni, nie sprawia nam przyjemności. Zgodnie z tą zasadą szkolne mundurki nigdy nie były przez uczniów lubiane.

OD FARTUSZKA...

Sama nosiłam obrzydliwy fartuch z granatowej satyny z przypinanym na guziczki białym kołnierzykiem. Marzyłam, żeby się go pozbyć albo zamienić na ładniejszy, ale wyboru nie było. Nienawidziłam go szczerze, podobnie jak tarczy, która w naszym Liceum im. Stefanii Sempołowskiej w Warszawie była obowiązkowa. Przy wejściu stała pani woźna i sprawdzała nie tylko, czy mamy przy rękawie tarcze, ale także czy nie są one przypadkiem przypięte agrafką, a nie przyszyte, jak każe regulamin. Sprawdzała także, co dziś wydaje się nie do wiary, czy jakaś panna nie ma przypadkiem za krótkiej spódnicy, bo moda mini była akurat w zenicie. Nasz ponury ubiór szkolny nie odbiegał od estetyki i możliwości gospodarczych epoki gomułkowskiej. Dior nie szył na nasz rynek. A...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3900

Spis treści
Zamów abonament