Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Mój wrzesień

02 września 1995 | Plus Minus | BT

Mój wrzesień

Kiedy wstałem z łóżka w piątek 1 września, dowiadujemy się z radia, że wybuchła wojna. Tego, że skończyła się nie tylko moja nie zaczęta nauka w toruńskim gimnazjum, ale i dzieciństwo, że runie wkrótce całe dotychczasowe życie, jeszcze nie wiedziałem. Na razie mogę tylko obserwować na niebie nad Toruniem walki powietrzne. Toczyły się wysoko, trudno nawet było odróżnić polskie samoloty od niemieckich. Zataczały wielkie łuki, zbliżały się do siebie i oddalały. Zatem Niemcy nadlecieli, a nasz toruński 4. pułk lotniczy wszedł do akcji. Niestety, tylko ten jeden jedyny raz widziałem we wrześniu polskie samoloty na polskim niebie.

Potem wszystko się gdzieś oddaliło. Można było tylko czekać. Na tym czekaniu zeszła reszta dnia i cały dzień następny. Wiadomości z radia raczej krzepiące, ale niewiele wyjaśniają. Nasza armia się broni i dzielnie powstrzymuje ataki wroga. I bądź tu mądry. W niedzielę 3 września sytuacja zaczyna się niepokojąco zmieniać. Wprawdzie z radia przyszły wiadomości, że Francja i Anglia wypowiedziały wojnę Niemcom, co z całą pewnością musi oznaczać rychłe zwycięstwo, bo to przecież takie mocarstwa, a Niemcy mają -- według naszej propagandy -- tekturowe czołgi. Ale zaczynamy słyszeć odgłosy frontu, a w mieście zrobił się dziwny ruch, niczego dobrego nie wróżący. Bombardowań nie ma. Niemcy wolą swój Thorn "oswobodzić" cały, nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 571

Spis treści
Zamów abonament