Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zbiory spełnionych marzeń

01 września 2007 | Warszawa | Anna Brzezińska
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

LUDZIE Zbiory spełnionych marzeń Kolekcjonowanie zaczyna się niegroźnie. Pojawia się jeden przedmiot, potem drugi. Drewniana figurka albo samochód. Potem kolekcja się rozrasta. Niektórzy chcą się dzielić swoją pasją z innymi. Tak powstają prywatne muzea

Pierwsze i najbardziej znane to Muzeum Motoryzacji i Techniki w Otrębusach. Ale powstają kolejne: na Targówku pracownicy STOEN stworzyli kolekcję liczników elektronicznych, na Żoliborzu plastycy wystawiają prace dzieci. Prywatne muzeum działa też na Mokotowie. Można tu oglądać rzeźby diabłów.

Diabeł, co zakręcił ogonem

O stworzeniu Muzeum Diabła Polskiego reżyser teatru lalek Wiktoryn Grąbczewski marzył już od lat 70. Jego zainteresowanie narodziło się jednak dużo wcześniej.

- To było tuż po wojnie. Moja profesor poleciła nam, byśmy w poszukiwaniu rzeczy rozgrabionych z okolicznych dworków przeszli Łęczycę i jej okolice - wspomina. - Odwiedzaliśmy więc chłopskie zagrody, zbierając meble, rzeźby. Przy okazji spisywaliśmy też ludowe piosenki, opowiadania -mówi.

Już po paru wizytach dostrzegł, że jednym z wiodących motywów sztuki ludowej jest Boruta. -Wtedy po raz pierwszy diabeł zakręcił w moim życiu ogonem - śmieje się.

Pan Wiktoryn nie pamięta, który eksponat dał początek kolekcji. Dziś jego zbiór liczy ponad 2200 rzeźb, zabawek, grafik, wycinanek czy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 4301

Spis treści
Zamów abonament