Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Informacje

25 listopada 1995 | Sport | MJ

Informacje

To była walka o tytuł championa wszechwag: mecz i rewanż -- jeden na jednego. Chociaż dziarsko boksowali, Papa Stamm miałby pewnie kilka korygujących uwag do obu pięściarzy.

Weźmy młodego: wyraźnie boksował na punkty, ale robił za dużo wiatru rękami, zbyt rzadko trafiał, bijąc na licznik jakby nie było. Ten starszy słabo się ruszał. Źle pracował na nogach, szedł do zwarcia i przyklejał się do przeciwnika jak skorolep. Ale w sumie walka miała dużą oglądalność, a tego się nie lekceważy w dobie komercjalizacji sportu.

Tę walkę poprzedziły długotrwałe przygotowania. Młody zaczynał karierę jako bardzo młody. Od razu wzięli go do kadry seniorów, więc nie miał czasu na staż amatorski. Z miejsca został zawodowcem, co mu trochę popsuło charakter. Młody z wiekiem nabrał ciała, które następnie utracił, żywiąc się ziołami oraz wodą źródlaną i wyrzekając uciech doczesnych. Z korpulentnego zrobił się wycieniowany (słowo "wycieniowany" oznacza sportowca, który skutecznie zbił wagę) .

Starszy na odwrót. Gdy zaczynał, był smukły jak chart. Chodził wtedy w papierowej, ale z roku na rok i z walki na walkę trafiał na cięższych przeciwników. W końcu przeszedł do superciężkiej i zrobił się owalny. Dla wygody pozostańmy przy tych właśnie określeniach. Charakteryzują one...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 627

Spis treści
Zamów abonament