Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Piotr Cywiński: Euro nie jest lekiem na całe zło

07 stycznia 2009 | Publicystyka, Opinie | Piotr Cywiński

Gdy w maju 2008 roku upłynęło dziesięć lat od wielkiej wymiany pieniędzy, szampana nie było. Sukces unijnej waluty przygasł w cieniu światowego kryzysu finansowego – pisze publicysta

Wspólna waluta zapewnia państwom Unii Europejskiej stabilizację gospodarczą i chroni przed finansową zapaścią – twierdzą politycy. Ale w krajach takich jak Polska nie chodzi przecież o utrzymanie dobrobytu, lecz o jego osiągnięcie.

Rok po wymianie lirów włoskie media stwierdziły: „Euro zrujnowało włoską gospodarkę i wielu ludzi doprowadziło do bankructwa”. Organizacje konsumenckie uderzyły na alarm: ci, którym wiodło się nieźle, nie mogą związać końca z końcem.

Czy wprowadzenie euro rzeczywiście obniżyło standard życia w państwach Wspólnoty? To absurd, odpowiadają politycy i ekonomiści. Przeciętni obywatele mają na ten temat inne zdanie: euro kojarzy im się z eksplozją podwyżek cen i po upływie dekady od największej w dziejach świata wymiany pieniędzy wielu nadal tęskni za walutami narodowymi.

Droższe nawet prostytutki

Pierwszym i niewątpliwym osiągnięciem euro jest to, że Europejczycy mogą z łatwością porównywać ceny na niemal całym obszarze Unii. Volkswagena golfa bardziej opłaca się kupić w Belgii niż w Portugalii, a jeśli tankować, to tylko w Grecji, gdzie paliwo jest o połowę tańsze niż w Niemczech. Piwo kosztuje najmniej w Hiszpanii.

Jednak dla większości zwykłych zjadaczy chleba wszystkie te porównania nie mają znaczenia, bo kto pojedzie po tańsze piwo do Barcelony czy na stację benzynową do Aten? Niemcy ironizują, że po zamianie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8210

Spis treści

Pierwsza strona

Zamów abonament