Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

W stepie szerokim...

01 lipca 2009 | Bezkresy Rzeczypospolitej | Marta Zielińska
Uczniowski występ na spotkaniu biznesmenów Polski i Kazachstanu w Ambasadzie RP
źródło: Rzeczpospolita
Uczniowski występ na spotkaniu biznesmenów Polski i Kazachstanu w Ambasadzie RP

Kazachstan to miejsce niezwykłe, z którejkolwiek strony by nie patrzeć. Źródłem tej niezwykłości jest z pewnością ów step szeroki, na którym wiele lat temu, najczęściej wbrew swym życiowym oczekiwaniom, znalazły dla siebie nową oazę tysiące ludzi, jak ptaki wypędzone ze swych ojczystych gniazd.

Kilkadziesiąt narodowości, kilkadziesiąt języków, tyleż samo kultur, kilkanaście religii – oto specyfika Kazachstanu. To tutaj widać, jak być może nigdzie na świecie, na ile historia determinuje życie człowieka. Dziś na tym niemal dziewięć razy większym od Polski terytorium wciąż – mimo iż od 1936 czy 1939 roku, kiedy to miały miejsce największe masowe zesłania, minęło tyle lat – na ulicy spotkać można przedstawicieli tych kilkudziesięciu narodowości, tyle że już ich potomków, którzy tak naprawdę nawet z historii uczonej w szkole nie znają prawdy tamtych czasów.

Dlaczego coraz mniej ich wyjeżdża w swe rodzinne strony? Dlaczego nie szukają swych korzeni? Nie próbują desperacko korzystać z możliwości, jakie dają im ojczyzny ich dziadów? Mamy wszak ustawę o repatriacji, która pozwala im wyjechać, na nowo budować swoje życie. No właśnie, diabeł tkwi w szczególe, a ów szczegół to niemożliwy do ominięcia, podkreślony w ustawach o repatriacji czy Karcie Polaka, obowiązek znajomości języka polskiego.

Jakże często i z jakże głębokim wyrzutem pytają miejscowi Polacy – po co? Dlaczego ojczyzna nie wychodzi im naprzeciw, wszak, kiedy pojadą do Polski, języka nauczyć będą się musieli. Odpowiadam im wówczas, że to jest minimum, którego się od nich wymaga, że zainteresowanie polską kulturą, historią, polityką winno być ich naturalną potrzebą, skoro czują...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8358

Spis treści
Zamów abonament