Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Edelman nie żyje

03 października 2009 | Kraj | Piotr Zychowicz
Marek Edelman  w getcie wyciągał ludzi z Umschlagplatz, dzięki temu,  że był ubrany  w lekarski kitel. Po wojnie został kardiologiem. Na zdjęciu  w Łodzi  w 1967 roku
źródło: PAP
Marek Edelman w getcie wyciągał ludzi z Umschlagplatz, dzięki temu, że był ubrany w lekarski kitel. Po wojnie został kardiologiem. Na zdjęciu w Łodzi w 1967 roku

Ostatni przywódca powstania w getcie zmarł w Warszawie

Maj 1943. Warszawa. Huk pękających granatów i walących się budynków. Gęsta kanonada i ludzkie krzyki. Nad ulicami unoszą się kłęby gęstego dymu. Getto płonie. Po aryjskiej stronie muru otwiera się właz kanalizacyjny i wychodzi z niego kilkudziesięciu Żydów. W brudnych ubraniach, przestraszeni i zdenerwowani. Część krwawi. Ledwie uszli z życiem, są rozbrojeni psychicznie. W każdej chwili może wybuchnąć panika.

– I wtedy z włazu wyszedł Marek. Choć minęło blisko 70 lat, pamiętam to, jakby to było wczoraj. Marek był całkowicie spokojny i opanowany. Na wszystkich obecnych, także i na mnie, zrobiło to wielkie wrażenie, wszyscy od razu się uspokoili – wspomina podwładny Edelmana podczas walk w getcie Kazik Ratajzer. – Właśnie w taki sposób Marek dowodził. Nie tracił głowy nawet w tej straszliwej, beznadziejnej sytuacji, w jakiej przyszło nam walczyć. Jakkolwiek patetycznie by to zabrzmiało: zapisał wtedy piękną kartę.

Jasność umysłu

Kazik Ratajzer po wojnie zamieszkał w Izraelu, ale z Edelmanem przyjaźnił się do końca. Spotykali się regularnie w Polsce lub w Paryżu, później Edelman kilka razy pojechał do Izraela. – Ostatni raz odwiedziłem go w zeszłym miesiącu. Był już w bardzo kiepskiej formie fizycznej. Ale psychicznie zupełnie co innego! Zupełnie jak wtedy, w 1943 roku. Marek w swojej najlepszej formie. Do końca zachował jasność umysłu. Trudno opisać, jak wielką stratą...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8438

Spis treści
Zamów abonament