Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Luksusowe bąbelki

31 grudnia 2009 | Życie Warszawy | Michał Grochala

Nawet 890 zł zapłacą warszawiacy, którzy będą chcieli powitać nowy rok wyjątkowym szampanem. Alternatywą może być włoskie Prosecco albo hiszpańska Cava już od 30 zł. Jeśli chcemy skosztować szlachetnego trunku z północy Francji, będziemy musieli za niego zapłacić co najmniej 150 zł. Tyle w stolicy kosztują masowo produkowane szampany Moet Chandon, Veuve Clicquot czy Nicolas Feuillatte.

– Mimo wysokiej ceny coraz chętniej pijemy w sylwestra właśnie te trunki. Gwarantują one dobrą jakość i mają też swoją klasę, w przeciwieństwie do szprycowanych dwutlenkiem węgla win z supermarketu – mówi Wiesław Wysokiński, szef Wine Baru przy ul. Puławskiej. W stolicy dostaniemy też prawdziwe rodzynki, takie jak Bollinger za 420 zł, sławny trunek Jamesa Bonda, czy Dom Perignon (890 zł), którego nazwa pochodzi od nazwiska mnicha uważanego za twórcę szampana. Eksperci przyznają jednak, że aby dobrze się bawić, nie trzeba wydawać majątku. – Do szampana trzeba dojrzeć, ma wysoką kwasowość i nie każdemu smakuje, możemy wydać majątek i się rozczarować. Ciekawą alternatywą może być włoskie Prosecco albo lekka katalońska Cava, które w stolicy kupimy już za 30 zł. Oba produkowane naturalnymi metodami – dodaje Marcin Zatorski, ekspert ze sklepu Winarium.

Brak okładki

Wydanie: 8511

Spis treści
Zamów abonament