Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Podróżnicy i domatorzy, czyli wojaże urzędników

15 marca 2010 | Życie Warszawy | Izabela Kraj
Jarosław Kochaniak wyjeżdżał siedmiokrotnie, Hanna Gronkiewicz-Waltz pięć razy, a Jacek Wojciechowicz woli pracę na miejscu
źródło: Rzeczpospolita
Jarosław Kochaniak wyjeżdżał siedmiokrotnie, Hanna Gronkiewicz-Waltz pięć razy, a Jacek Wojciechowicz woli pracę na miejscu
źródło: Rzeczpospolita
źródło: Fotorzepa

Izrael, Ekwador, Korea Płd., Kanada i Stany Zjednoczone oraz prawie wszystkie kraje Europy – najczęściej Berlin i Bruksela. Tam stołeczni urzędnicy wyjeżdżali w delegacje w 2009 roku.

Dokąd, za ile i w jakim celu podróżowali za publiczne pieniądze stołeczni urzędnicy?

– Bo nie chodzi o to, by nie jeździli w ogóle, ale by te wyjazdy były pożyteczne dla Warszawy – tak oceniają rajcy.

W ubiegłym roku ratusz wydał na ten cel 670 tys. zł. To prawie 300 tys. zł mniej niż w 2008 – wtedy urzędnicy „wyjeździlli” ponad milion złotych. Dla porównania delegacje z 2007 r. pochłonęły 950 tys. zł, a z 2006 r. (kadencja komisarzy Mirosława Kochalskiego i Kazimierza Marcinkiewicza) – 995 tys. zł.

Spec od klimatu

Spośród najwyższych urzędników w 2009 r. najczęściej w delegacjach poza Polską bywał wiceprezydent Warszawy Jarosław Kochaniak. Jemu Hanna Gronkiewicz-Waltz powierzyła część obowiązków reprezentacyjnych. M.in. dlatego, że perfekcyjnie zna język angielski.

Kochaniak jeździł więc do Belgii, Holandii, Szwecji, Danii. 

W Szwecji np. przyglądał się, jak funkcjonuje spalarnia odpadów komunalnych i jakie stosuje się tam techniki odzyskiwania energii. Efekt? – Część z tych rozwiązań można zastosować przy rozbudowie spalarni na Targówku – mówi Kochaniak. ...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8573

Spis treści
Zamów abonament