Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wojny bałkańskie

16 października 2010 | Sport | Łukasz Majchrzyk Paweł Wilkowicz
Ivan Bogdanov (z lewej) jest w areszcie, przeprosił Włochów za zniszczenia w Genui. Grozi mu nawet do czterech lat więzienia
źródło: PAP/EPA
Ivan Bogdanov (z lewej) jest w areszcie, przeprosił Włochów za zniszczenia w Genui. Grozi mu nawet do czterech lat więzienia

Zamieszki w Genui zszokowały Europę, ale nie Serbów. Mają to na co dzień

Od wtorku twarzą serbskiego futbolu jest wielki jak szafa bandzior w kominiarce, siedzący na płocie stadionu w Genui i pokazujący do kamer raz środkowy palec, raz wytatuowaną rękę wyciągniętą w nieprzyjemnym pozdrowieniu. To Ivan Bogdanov, Iwan Groźny, jak go nazwały media. Przywódca tych, którzy doprowadzili do przerwania eliminacyjnego meczu Włochy – Serbia. Bezrobotny z Belgradu, szef chuliganów Crvenej Zvezdy, który Włochów wystraszył, ale też zaintrygował. Parodie jego występu na genueńskim płocie szybko się pojawiły w telewizyjnych show.

Hordy zła

Wśród tatuaży Bogdanova najważniejsza jest liczba 1389, mityczna dla każdego Serba – data bitwy na Kosowym Polu. Po niej rozpoznali go włoscy policjanci, gdy skulony w luku autokaru próbował się wymknąć z obławy. Kosowe Pole, Kosowo zawsze serbskie – z kimkolwiek reprezentacja gra, jej kibice przypominają o tym z trybun. I że Europa ich...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8754

Spis treści
Zamów abonament