Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Księgi dzieciństwa

23 października 2010 | Plus Minus | Marek Nowakowski
źródło: Rzeczpospolita

Dziennik podróży w przeszłość (7)

Nadchodziła już odwilż. Po śmierci Stalina mało co drgnęło i dopiero w następnym roku zaczęły występować sygnały świadczące o rozluźnieniu rygorów. Dużo rozprawiano o „Odwilży”, powieści Erenburga, która dała nazwę postępującej serii drgnień i złagodzeń w zastoinie życia bloku państw pod Sowietami. Sensacją był tajny referat Chruszczowa o zbrodniach Stalina, następnie zgładzenie Berii i inne nieoczekiwane wydarzenia w stolicy imperium. Trochę rozwiązały się języki, pojawiały się rozmaite hipotezy mających nastąpić zmian. Retoryka ideologiczna traciła żar, choć nadal stanowiła niezbędny składnik każdej nauki. Jednak była coraz bardziej przymusową daniną. Mniej było w tym osobistego przekonania i szczerej gorliwości.

Poczuliśmy się swobodniejsi, co dało się wyraźnie odczuć na zajęciach studium wojskowego. Stawaliśmy raz w tygodniu kompanią na małym dziedzińcu Instytutu Geografii i stamtąd maszerowaliśmy na Bielany, żeby na przedmiejskich, piaszczystych łąkach uczyć się tyraliery, czołgania i okopywania się w dołkach strzeleckich. Przypominaliśmy bandę maruderów lub ciurów obozowych w wyfasowanych na użytek ćwiczeń za krótkich lub zbyt długich szynelach, zdeformowanych buciorach i pomiętych rogatywkach opadających na uszy. Maszerowaliśmy, gubiąc krok, dyscyplina szwankowała i na nic zdały się pokrzykiwania chorążych i innych zawodowych zupaków, spełniających rolę dowódców i...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8760

Spis treści
Zamów abonament