Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Między prawdą a propagandą, czyli trwałość mitu „mniejszego zła"

25 listopada 2021 | Dodatek | Filip Musiał

dr hab. Filip Musiał, historyk, politolog, dyrektor Oddziału IPN w Krakowie „[...] używać straszaka interwencji, koncentracji wojsk na granicy, że już mogą wejść wojska nie tylko radzieckie, ale czeskie, niemieckie" – nakazywał z końcem listopada 1981 r. nadzorujący bezpiekę Czesław Kiszczak. Mit „mniejszego zła" ukuty w partyjnych gabinetach okazał się trwalszy niż PRL.

 

 

Okoliczności wprowadzenia stanu wojennego są jednoznaczne. Ekipa Wojciecha Jaruzelskiego dzięki zbrojnemu sterroryzowaniu społeczeństwa złamała kręgosłup Solidarności. Robiła to po to, by utrzymać władzę i spacyfikować wolnościowy zryw, który mógł skończyć się kolejną – po „odwilży" – liberalizacją systemu komunistycznego. Jednocześnie Jaruzelski, naciskany przez Moskwę, żądającą opanowania sytuacji, musiał podejmować działania samodzielnie, bez realnego poparcia „czerwonego brata". Chociaż prosił Kreml o zbrojną interwencję, na wypadek gdyby sam sytuacji nie opanował, uzyskał odpowiedź negatywną. Kreml z końcem 1981 r. nie dopuszczał myśli o ugaszeniu solidarnościowego pożaru w Polsce przy użyciu Armii Czerwonej.

Propagandowe „mniejsze zło"

Pod koniec 1981 r. komunistyczne media ogniskowały działania propagandowe wokół dwóch głównych tez. Pierwszą było ukazywanie Solidarności i jej liderów jako „podpalaczy" Polski czy pospolitych przestępców. Drugim przedstawianie Jaruzelskiego jako dążącego do zapewnienia stabilności w PRL obrońcy ładu i porządku. W wymiarze oficjalnym przed działaczami Solidarności, a w sferze propagandy nieoficjalnej – przed sowiecką interwencją.

Ten ostatni element był osią, wokół której zbudowano mit „mniejszego zła". W uproszczeniu oznaczał on, że...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12125

Wydanie: 12125

Spis treści
Zamów abonament