Czy każdy, kto spędza w pracy wiele godzin, jest uzależniony
Praco, pozwól żyć!
ROBERT DËBROWSKI
MARIUSZ KOWALSKI
Angielskie przysłowie mówi: "Człowiek nie jest stworzony do pracy. Najlepszy dowód, że ona go męczy". Tymczasem sporo ostatnio mówi się u nas o pracoholizmie, choć tak naprawdę wielu z nas nie do końca wie, na czym polega ten problem. Czy pracoholikiem jest każdy, kto co dzień spędza w firmie po 12 godzin? Niekoniecznie. Osób cierpiących na manię pracy w rzeczywistości nie jest wiele.
Często twierdzi się, że na dobrą sprawę pracoholizm pojawił się w Polsce dopiero po upadku komunizmu. Ale pracoholików było sporo i za PRL. - Ten problem jak najbardziej istniał przed 1989 r. Na manię pracy cierpiało choćby wielu kolejarzy czy zawodowych kierowców - mówi dr Lubomira Szawdyn, terapeutka od lat zajmująca się problemami ludzi uzależnionych, była dyrektor Centrum Odwykowego w Warszawie.
Operator
Pan Andrzej był w minionej epoce operatorem wózka widłowego w dużych zakładach mechanicznych. Brał każdy dodatkowy dyżur, zostawał po godzinach, byle tylko siedzieć za kierownicą. Pracował ciągami, często przy tym tracił rachubę czasu. - Mówił, że prawie dostaje orgazmu, kiedy uruchamia sprzęt, dotyka guzików, przekłada...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta