O motylach
O motylach
ROBERT PUCEK
W samym środku lata przyglądam się motylom: bielinkom, patrolującym podmokłe pastwiska dostojnych bocianów, cytrynkom, buszującym w kruszynie po drugiej stronie rzeki, w której rankiem biorę kąpiel, oraz roztargnionym pawikom niefrasobliwie skłonnym do gubienia drogi wewnątrz ludzkich domostw, gdzie dopiero za kilka miesięcy, skuszone rysunkiem kwiatów na białych firanach, powinny szukać schronienia na zimę na parapetach bezludnych izb, w chłodzie piwnic lub na krokwiach zacisznych poddaszy. Żeglujący w słonecznym powietrzu motyl sprawia wrażenie, jakby leciał w kilku różnych kierunkach jednocześnie. Według nauk tajemnych motyl jest wyzwolonym przez kosmos kwiatem, podczas gdy kwiat to motyl zakuty w kajdany przez Ziemię. Na wyzwoleńców kosmosu patrzę z zachwytem, z jakim stary król Dawid musiał zerkać...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta