Na drodze do równości
- Co trzeba zrobić po zakończonych negocjacjach, aby w 2004 roku wejść do UE? Na drodze do równości
RYS. PAWEŁ GAŁKA
Podczas zakończonego przed tygodniem szczytu w Kopenhadze przywódcy Unii Europejskiej i polski rząd porozumieli się w najbardziej kontrowersyjnych dla Polski sprawach. Nie oznacza to, że nasze negocjacje dotyczyły tylko tych spornych zagadnień. Co w związku z tym będzie mógł Polak we wspólnej Europie?
Czekamy na Schengen
Kto wybiera się na wakacje po Europie, powinien spodziewać się, że po integracji podróżowanie po Starym Kontynencie będzie łatwiejsze niż dotychczas. Obywatelom krajów członkowskich łatwiej przemieszczać się po wspólnocie niż mieszkańcom państw spoza UE. Możemy więc spodziewać się, że urzędnik imigracyjny z Wielkiej Brytanii nie będzie na przejściu granicznym wypytywał, na jak długo przyjeżdżamy, ile pieniędzy mamy ze sobą i ile par bielizny zabraliśmy na ten wyjazd.
Mimo tych ułatwień, błędne jest twierdzenie, że tuż po wstąpieniu do UE na granicach nie będą kontrolowane nasze paszporty. Chodzi o to, że prawdopodobnie do 2006 roku nie zostaniemy członkami porozumienia z Schengen. Reguluje ono zasady przyjazdów do UE bez żadnych kontroli granicznych. Ponieważ polska granica wschodnia będzie
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta