Podaj cegłę
Jedną ze sztandarowych postaci lat 50. był murarz wznoszący piękne ściany. Czasami wspominano, że korzystał on nie tylko z nowych materiałów, lecz i rozbiórkowych.
Obraz Aleksandra Kobzdeja „Podaj cegłę" stał się (wykpiwanym przez wielu) symbolem polskiego socrealizmu – mur jest równiutki; jeden robotnik wyciąga rękę, a drugi ostukuje cegłę. Po co, skoro jest nowa? Poznałem kiedyś redaktora S., który podczas okupacji remontował domy. Ten wielki prześmiewca twierdził, że robotnik nie sprawdza, czy cegła jest aby niepęknięta, ale pozbywa się przedwojennej, kapitalistycznej zaprawy.
Zbudowali i zepsuli
W XVIII i XIX w. rozbierano w Warszawie przeważnie budynki, które się waliły, bo cegłę miały zmurszałą lub skruszałą, a tym samym nie do wykorzystania. Ale nadszedł początek kolejnego stulecia i pojawiły się setki ton dobrego budulca, głównie dzięki carowi Mikołajowi II. Otóż w roku 1909 zadekretował on likwidację fortów warszawskich, wybudowanych ledwie przed ćwierćwieczem. Powód nieistotny, ale jaka korzyść – setki bezrobotnych mieszkańców dostało pracę, a miasto – materiał budowlany.
„Burzone są gmachy prochowni fortecznych położonych na gruntach Grochowa (...) druga prochownia znajduje się obok cmentarza Brudzieńskiego" – relacjonowała „Gazeta Warszawska", dodając, że gruzy są rozbijane i wywożone na naprawę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta