Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nowa Cytera, stare Śródziemie

17 sierpnia 2013 | Plus Minus | Wiesław Chełminiak
Gandalf i Frodo w poufnej rozmowie – na planie niedaleko miasteczka Matamata
źródło: AFP
Gandalf i Frodo w poufnej rozmowie – na planie niedaleko miasteczka Matamata
„Kto pojął sens kobaltu, musi opuścić giełdę” – pisał Herbert o Gauguinie. Tu ochra, róż i oranż głoszą chwałę Tahiti
źródło: Bridgeman Art Library
„Kto pojął sens kobaltu, musi opuścić giełdę” – pisał Herbert o Gauguinie. Tu ochra, róż i oranż głoszą chwałę Tahiti
„Bunt na Bounty” z roku 1935. Piasek, szkuner i Clark Gable
źródło: AFP
„Bunt na Bounty” z roku 1935. Piasek, szkuner i Clark Gable

Przez ponad dwa wieki za krainę szczęśliwości uchodziły wyspy Polinezji. Dziś do miana ziemskiego raju pretenduje Nowa Zelandia, czyli Kraj Długiej Białej Chmury.

To marketingowy sukces dekady, a może nawet stulecia. Pola golfowe wygrywają z rafą koralową, sporty ekstremalne z wylegiwaniem się na plaży, trekking – z dyskoteką pod palmami. A jeszcze niedawno Nowa Zelandia znana była co najwyżej z rekordowego pogłowia owiec. Kpiono, że to „najnudniejszy kraj świata", który próbuje być bardziej angielski od Anglii. Dziś prześmiewcy mają się z pyszna, a wyspiarze pozbywają się ostatnich kompleksów.

Na stałe doszlusowali do strefy dobrobytu. Okupują czołowe miejsca w rankingach najmniej skorumpowanych społeczeństw. Zyskali opinię ludzi zadowolonych z życia, gościnnych i poprawnych politycznie (zwracają Maorysom ziemię skonfiskowaną ongiś przez europejskich kolonistów). W zeszłym roku brytyjski „The Telegraph" ogłosił Nową Zelandię najlepszym krajem na wakacje. Wcześniej do tego samego wniosku doszedł „The Daily Telegraph".

Liczba turystów przybywających do okrzykniętej tropikalnym Edenem  francuskiej Polinezji ledwie przekracza 150 tysięcy rocznie. Jeszcze niedawno było ich o 100 tysięcy więcej. Tymczasem Nową Zelandię co roku odwiedza z górą dwa i pół miliona cudzoziemców. Można powiedzieć, że „kiwis" pracowali na ten sukces od dawna. Już w 1901 roku, pierwsi na świecie, sprawili sobie ministerstwo turystyki. Zabytków mają tyle, co kot napłakał. Za to zieleni im nie brakuje. Stąd wziął się...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9615

Wydanie: 9615

Zamów abonament