Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wiatr tak otumania, że wszystko nam się w Krakowie podoba

07 listopada 2014 | Życie Krakowa
autor zdjęcia: Bartek Sadowski
źródło: Fotorzepa

Jan Kanty Pawluśkiewicz, kompozytor.

Kiedy jest pan w Krakowie, w które miejsce najchętniej kieruje pan swoje kroki?

Jan Kanty Pawluśkiewicz:  Zacznijmy od tego, że mieszkam w Krakowie od 40 lat, dlatego nie mogę być w jego ocenie tak obiektywny jak osoby, które przyjechały tu dwa dni temu. A lubię bardzo lokalik w Rynku – Vis-a-vis, bardzo charakterystyczny, bo po odejściu Piotra Skrzyneckiego Zbyszek Preisner ufundował tam pomnik Piotra Skrzyneckiego w postaci posągu na ławeczce.

Przychodzi pan do Vis-a-vis, żeby spotkać znajomych czy ma tam ulubione napoje i trunki?

Pomiędzy 14 a 15, kiedy chce pan spotkać kogoś z kręgu Piwnicy pod Baranami, zawsze pan tam kogoś znajdzie. To miejsce, gdzie rodziły się koncepcje wielkich widowisk Piotra, gdzie składano mu uroczyste hołdy w dniu jego imienin, gdzie planowano triumfalne bankiety pod mostem Dębnickim lub w podkrakowskich pałacach. A także wielką Noc Paryską na Floriańskiej dla 6 tysięcy szczęśliwców.

A czy personel zmieniał się przez te wszystkie lata?

Nie, dlatego od lat wszyscy są po imieniu. Biorąc pod uwagę niewielką przestrzeń, trudno sobie to wyobrazić, ale odbywają się tam wernisaże. W kręgu bywalców wydawany jest też miesięcznik. W latach wcześniejszych moim ukochanym miejscem była, oczywiście, Piwnica pod Baranami, zwłaszcza w godzinach wieczornych albo nawet...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9986

Wydanie: 9986

Spis treści
Zamów abonament