Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Areszt nie jest po to, by zadowalać

05 sierpnia 2015 | Rzecz o prawie | Andrzej Zoll
autor zdjęcia: Darek Golik
źródło: Fotorzepa

Sądy nie powinny się bać żadnych decyzji. Nawet tych niepopularnych i ostro krytykowanych przez społeczeństwo 
i polityków. 
Chciałbym, żeby miały odwagę podejmować własne decyzje, nie patrząc na ich odbiór.

Rz: Sądy pierwszej instancji, które w ostatnich tygodniach odmówiły zastosowania aresztu wobec zatrzymanych dilerów dopalaczy, są ostro krytykowane nie tylko przez społeczeństwo, ale i prawników. Miały rację?

Prof. Andrzej Zoll, karnista: Nie chcę jednoznacznie oceniać tych konkretnych sytuacji, ponieważ nie znam akt spraw i dowodów, jakie do sądu przesłała prokuratura. Proszę jednak pamiętać, że z tymczasowymi aresztami bywało u nas przez lata bardzo różnie. Na początku lat 90., a później za rządów Prawa i Sprawiedliwości areszt stał się normą. Nieważne, czy był potrzebny i uzasadniony czy nie. Sądy stosowały go niemal z marszu. I nikt nie przejmował się łamaniem praw człowieka i pozwami niesłusznie aresztowanych.

Chce pan powiedzieć, że działały na polityczne zamówienie?

Uważam, że nie najlepiej to świadczy o praktycznej niezawisłości i zasadach niezależności. To nie były pojedyncze sytuacje, tylko wręcz sądowa norma.

Teraz jest lepiej pod tym względem?

Po 2007 r. na szczęście skończyła się taka polityka. A na pewno stosowane wówczas na dużą skalę areszty wydobywcze.

Na czym one polegały?

Najkrócej mówiąc na tym, że zamyka się kogoś w więzieniu bez mocnych dowodów na...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10210

Wydanie: 10210

Spis treści
Zamów abonament